Makaron - historia, rodzaje, wartości odżywcze. Sosy do makaronów

Makaron - rodzajeMakarony uwielbiał Krzysztof Kolumb, a Giovanni Boccaccio znalazł dla nich miejsce w swojej najsłynniejszej powieści "Dekameron". Z kolei Aleksander Dumas, stwierdził, że są one daniem, którym dosłownie żyją Włosi. Makarony od setek lat podbijają świat kulinariów na całym świecie.

Ich ojczyzną jest oczywiście Italia, gdzie uważane są za symbol narodowy, wyprzedzając nawet flagę państwową, godło oraz hymn Włoch. Włosi twierdzą, że makaron jest czymś, co scala mieszkańców. Bez względu na to, z jakiego regionu pochodzą, jakie mają za sobą historie i które z poglądów budują ich postrzeganie świata, talerz z aromatycznym makaronem zawsze złagodzi konflikty i sprawi, że poczują tożsamość z rodakami. Giuseppe Prezzolini, znakomity badacz włoskiej literatury i kulturoznawca pracujący na Columbia University w USA porównał nawet makaron do twórczości samego Dante Alighieri, oddając przewagę temu pierwszemu. W jego esejach można znaleźć stwierdzenie, że makaron jest lekarstwem na złe samopoczucie, pozwalającym w pełni skupić się na procesie konsumpcji i zapomnieć o codziennych troskach. Profesor twierdzi, że świetnie zastępuje on terapeutyczną kozetkę, ponieważ sposób jedzenia potrawy może bardzo dużo powiedzieć o charakterze osoby, która ją spożywa.

Makaron - pyszny, zdrowy, dietetyczny

Statystyki pokazują, że na świecie istnieje od 400 do 600 różnych rodzajów makaronów, nazywanych przez Włochów pastą. Te, które zyskały największą sławę narodziły się oczywiście w Italii. Co ciekawe, firmy produkujące makarony na przestrzeni lat sięgały po najrozmaitsze formy. Wszystko po to, aby przykuć uwagę smakoszy i wypracować własną renomę. Jeden z wiodących producentów pasty zatrudnił nawet samego Giorgetto Giugiaro, designera pracującego między innymi w biurze projektowym Bertone. Projektant znany z tego, że nadał ostateczny sznyt takim samochodowym sławom jak Ford Mustang, czy Ferrari GT, stworzył makaron o wdzięcznej nazwie Marille, przypominający kształtem dwururkę.

Z kolei Philippe Starck, wybitny architekt i designer znany z nieszablonowych sprzętów i wyposażenia wnętrz powołał do życia makaron Mandalę, czyli zbliżony formą do swojego poprzednika, który spotkał się z wyjątkową aprobatą miłośników pasty. Bez względu na różnorodność form, najbardziej popularnym typem klusek z mąki i wody jest spaghetti. Statystyki wyraźnie pokazują, że stanowi ono ponad 60% wszystkich makaronów produkowanych przez Włochów. Gdyby połączyć wszystkie nitki makaronu, jakie w ciągu roku spożywają mieszkańcy Italii, uzyskalibyśmy odcinek o długości 600 milionów kilometrów. Oznacza to nie mniej, nie więcej, że moglibyśmy nim 15 tysięcy razy pokryć powierzchnię naszego globu.

Makaron spaghetti

Makaron spaghetti

Wartości odżywcze makaronu

Makaron to wyjątkowo lekkie danie, które pozytywnie wpływa na kondycję organizmu. Pogłoski o tym, że jest ona sprawcą nadwagi można oczywiście włożyć między bajki. Oryginalny włoski makaron, przygotowany z odmian pszenicy o twardych ziarnach można śmiało uznać za produkt dietetyczny. Aby móc go strawić organizm zużywa pokłady energii, znacznie większe od tych, jakie czerpie z samego pożywienia. W ten sposób okazuje się, że jedząc ulubione spaghetti nie tyjemy, wręcz przeciwnie - rozsmakowując się w nim łączymy przyjemne z pożytecznym, czyli dbamy o perfekcyjną sylwetkę. Co ważne jedna porcja makaronu zawiera jedynie 200 kalorii oraz 40 gramów węglowodanów i mniej niż 1 gram soli oraz tłuszczów.

Makaron jest ponadto bogaty w witaminy z grupy B, które są szczególnie pomocne osobom cierpiącym na migrenowe bóle głowy. Ryboflawina jest ponadto bezkonkurencyjna w walce ze skutkami stresu. O zdrowy wygląd skóry oraz mocne włosy i paznokcie dba zawarta w paście witamina E. Z kolei kompleks węglowodanów zmniejsza ilość cholesterolu we krwi i zapobiega odkładaniu się w naczyniach krwionośnych blaszki miażdżycowej. Zmniejsza w ten sposób ryzyko wystąpienia udaru mózgu i zawału serca. Warto także zaznaczyć, że makaron zapobiega rozwojowi demencji starczej, objawiającej się między innymi zaburzeniami pamięci. Bogaty w błonnik jest ponadto wskazany osobom cierpiącym na dolegliwości żołądka oraz jelit.

Burzliwa historia włoskiej pasty

O zaletach makaronu można by pisać w nieskończoność. Zanim jednak sięgniecie po torbę ulubionego spaghetti, tagliatelle, czy fusilli, zachęcamy do zapoznania się z bogatą historią tej wyjątkowej potrawy.

Macie ochotę cofnąć się z w czasie i odbyć fascynującą podróż po różnych zakątkach świata, w których ludzie nie wyobrażali sobie życia bez makaronu? Jeśli tak, to zaczynajmy! Na samym początku pamiętajmy, że w różnych częściach świata makaron przybiera zróżnicowaną postać. I chociaż za jego ojczyznę uważane są Chiny, to makaron pochodzący z krajów azjatyckich, w niewielkim stopniu przypomina włoską pastę. Produkowany jest przede wszystkim z innego rodzaju mąki, co sprawia, że diametralnie różni się od tego, który można spróbować w Italii.

Włosi uważają, że makaron narodził się w IV wieku przed naszą erą w niewielkim miasteczku Cerveteri niedaleko Rzymu. W grobie Etrusków znalezione zostały bowiem reliefy. Rzeźby przedstawiały narzędzia, które mogły służyć do produkcji makaronu - wałek, stolnicę oraz nóż. Dopatrzyć się można na nich również worka z mąką. Inne źródła historyczne pozwalają upatrywać początków makaronu w I wieku przed naszą erą w Rzymie. W stolicy Włoch tworzono cienkie placki z pszenicy oraz wody, które następnie smażono na tłuszczu. Z V wieku zaś zachowała się książka kucharska, w której można znaleźć przepis na potrawę lagana składającą się z płatów makaronu przekładanych rybnym lub mięsnym farszem. Coś Wam to przypomina? Oczywiście współczesną lasagnę.

Lasagne

Lasagna

Włosi początkowo przygotowywali pastę "na świeżo". Suszenia makaronu nauczyli ich Arabowie, którzy w IX wieku podbili Sycylię. Dla koczowniczych plemion przemieszczających się z jednego miejsca w drugie, suche płaty makaronu stanowiły doskonały prowiant. Odkrycie możliwości przechowywania gotowej pasty sprawiło, że zaczęto go eksportować z Italii do innych krajów Europy. Prym wiodły w tej kwestii miasta położone nad morzem, z Neapolem na czele, które transportowały makaron drogą morską.

Co ciekawe, w tym czasie makaron spożywano na słodko, z rodzynkami i cynamonem, które Arabowie przywozili do Włoch. Interesująca była także sama produkcja makaronu. Otóż ciasto wygniatali mężczyźni gołymi stopami. Często proces ten zajmował im wiele godzin. Dopiero król Ferdynand II Burbon, oburzony poziomem higieny zlecił inżynierowi Cesaremu Spadacciniemu wykonanie maszyny, która umożliwiłaby inny sposób przygotowywania pasty. Naukowiec skonstruował więc ugniatacze z brązu, które napędzano siłą ludzkich mięśni. Spadaccini poszedł także o krok dalej i wymyślił widelec z czterema ząbkami, dzięki któremu smakosze makaronu nie musieli jeść go rękoma. W XVII wieku powstało natomiast pierwsze mieszadło do makaronu. Sto lat później w Wenecji założono pierwszą fabrykę pasty, produkującą makaron na szeroką skalę. W tym samym czasie makaron podbił Stany Zjednoczone. Wszystko za sprawą Thomasa Jeffersona, który przebywając we Francji rozsmakował się we… włoskim daniu. Jego sympatia do makaronu okazała się tak duża, że prezydent zabrał ze sobą do Ameryki maszynę do produkcji pasty.

Bolognese i carbonara - sosy, które zawładnęły Europą

Dziś trudno wyobrazić sobie włoską kuchnię bez pomidorów. Początki nie były jednak proste. Te wyjątkowe warzywa sprowadził do Europy Krzysztof Kolumb. Niestety błędnie uważano je za trujące. Stereotyp ten przełamał Francesco Leonardi, czyli kucharz pochodzący z Rzymu, który tworzył kulinarne specjały dla carycy Katarzyny II.

Ciekawa jest także historia sosu bolognese, bez którego trudno wyobrazić sobie współczesne spaghetti. Jak sama nazwa wskazuje pochodzi on z Bolonii, czyli miasteczka zlokalizowanego w północnej Italii. Sam sos znany jest od V wieku naszej ery. Ponieważ pomidory nie były wówczas znane, bazę potrawy stanowiło mięso. Pellegrino Artusi w swojej książce kucharskiej radził z kolei, aby do przygotowania sosu bolognese wykorzystać chudą cielęcinę, boczek, cebulę oraz marchew. Posiekane składniki smażono na maśle, następnie zalewano bulionem i duszono przez kilkadziesiąt minut. Kucharz dokładał czasami do sosu także trufle oraz kurze wątróbki, aby jeszcze bardziej podkreślić jego smak.

Sos bolognese

Sos bolognese

Sos bolognese, taki jaki znamy dziś, został zdefiniowany dopiero w 1982 roku. Od tego momentu do jego obowiązkowych składników zalicza się: pomidory, cebulę, marchew, seler, wołowinę oraz pancettę, czyli włoski boczek. Danie podlewa się przy tym wytrawnym winem. Aby złagodzić kwaśny smak pomidorów do potrawy dodaje się także mleko. Uważni czytelnicy zauważyli z pewnością, że nie ma tutaj mowy o czosnku, oregano, czy bazylii, które dla wielu Polaków są obowiązkowym składnikiem sosu bolognese. Pierwotnie sos ten łączono z tagliatelle. Duet ze spaghetti pojawił się dużo później, jako alternatywa dla długich makaronowych wstążek.

Sosem, bez którego nie wyobrażamy sobie włoskiej kuchni jest także sos carbonara, który narodził się podczas II wojny światowej. Włoska ludność była wówczas zaopatrywana w paczki żywnościowe, w których można było znaleźć przede wszystkim boczek oraz jajka w proszku. Połączenie obu produktów i dodanie do nich makaronu zapoczątkowało wyśmienite współczesne danie, które podbija serca wszystkich fanów italskich kulinariów.

Sos carbonara

Sos carbonara

Ciekawostką jest także sama nazwa potrawy. Według niektórych źródeł pochodzi ona od nazwy jednej z włoskich restauracji. Inne dokumenty donoszą natomiast, że carbonarę zaczęli jako pierwsi przygotowywać górnicy. Drobiny grubo zmielonego pieprzu przypominały im węgiel, dlatego nadali daniu nazwę, nawiązującą do czarnego złota.

Na koniec jeszcze jedna interesująca informację - tym razem jednak z przymrużeniem oka. Pozostańmy jeszcze na chwilę w świecie pysznego spaghetti. Otóż 1 kwietnia 1954 roku w telewizji BBC został wyemitowany krótki program popularno-naukowy pod tytułem "Zbieranie spaghetti wiosną". Materiał prezentował krajobraz otaczający wieś Logano. Nie byłoby w nim nic dziwnego, gdyby nie drzewa, z których zwisały długie nitki makaronu. Spiker poważnym głosem objaśniał, że tutejszym rolnikom udało się wyhodować drzewa, na których rośnie spaghetti. Co więcej, jest ono równej długości, co znacząco ułatwia zbiór. Film był oczywiście żartem z okazji prima aprilis. Nie zmienia to jednak faktu, że 2 kwietnia telewizja BBC otrzymała setki telefonów od widzów, którzy usilnie chcieli się dowiedzieć, gdzie można kupić takie fantastyczne drzewa.

Komentarze